Atrakcyjny PRacodawca?
17/01/2010 | Posted by Agnieszka Kminikowska under casy - z życia wzięte, PiaRowo, PRaca, wizerunek |
Specjaliści od PR dwoją się i troją, aby w jak najbardziej oryginalny sposób zaistnieć w świadomości swoich odbiorców i wykreować pozytywny wizerunek firmy. Dziś chciałabym podzielić się historią o tym jak niektóre okazje przychodzą same… jak łatwo je przeoczyć i potem trudno „nadrobić”.
Niedawno Wirtualna Polska poinformowała o ogromnym CV i liście motywacyjnym, jakie Łukasz Jakóbiak zawiesił przed warszawską siedzibą EMI Music Poland – w taki nietypowy sposób aplikując do tej firmy.
Oczywiście nie jest to pierwszy przypadek, gdy czytamy o kreatywnym pomyśle na poszukiwanie pracy – słyszeliśmy już o CV na bilboardach we Wrocławiu, czy CV przygotowywanych w formie bloga. Łukasz Jakóbiak więc poszedł za ciosem i pokazał, zawieszając ogromne dokumenty przed siedzibą tej firmy, że bardzo zależy mu na pracy akurat tutaj.
Łukaszowi zależy na stanowisku związanym z promocją i też jak widać – ma on wrodzony zmysł PR-owca. Zmysł, którego ewidentnie zabrakło przedstawicielom EMI Music Poland…
Tak oto mieli oni podaną niemal na tacy możliwość wykreowania swojej firmy, jako bardzo atrakcyjnego pracodawcy. Firmy, do której młodzi, kreatywni ludzie chętnie startują i mają poczucie, że warto o posadę w niej się starać… w końcu życiorys Łukasza Jakóbiaka jest dość bogaty.
Tymczasem ze strony firmy cisza. Głucha cisza, odbijająca się w mediach echem. A nawet w przytoczonym tekście WP podkreśla, że „Jak na razie firma nie odezwała się do nietypowego kandydata.” A przecież można było tak ładnie wykorzystać to medialnie – wysłać informację do dziennikarzy, zaprosić Łukasza na rozmowę, zaprosić fotoreporterów – w końcu jest co fotografować, o czym świadczy galeria przygotowana przez WP.
Można też było z przyjęcia kandydata do PRacy zrobić spektakularny event. A jeśli nawet nie ma miejsca na nowe osoby w dziale PR – zaproponować staż. A gdyby się okazało, że jednak nie jest to osoba, którą firma chciałaby widzieć w zespole, to można choćby ciekawie i równie oryginalnie podziękować mu za pośrednictwem mediów za tę kreatywną aplikację.
No cóż, można było, ale… Nic takiego się nie stało, a przynajmniej w mediach o tym cicho. WP pisze, że za to dwie inne firmy zgłosiły się do kandydata z ogromnego CV. I na jego miejscu przemyślałabym raczej ich propozycje.
Niemniej postaram się sprawę śledzić. Być może EMI Music Poland jeszcze jakoś zareaguje… Chętnie też poznam Wasze opinie na temat kreatywnych pomysłów na znajdowanie PRacy – zapraszam do dyskusji.
ostatnio pisaliśmy też o tym na kreatywiźmie :) http://www.kreatywizm.pl/2010/01/jak-napisac-kreatywne-cv-i-list-motywacyjny-cz-1/
Jezeli chodzi o nietypowe formy ‚szukania’ pracy to wracajac do poruszonej kwestii billboardu, to kilka miesiecy temu widzialem pewien billboard w Warszawie, na ktorym glownym elementem byl link do profilu kandydata na GL. To byl jakis programista albo osoba, ktora odpowiada za skladanie druku. Przypominam sobie, ze to ‚ogloszenie’ nie pojawilo sie w miejscu ‚potencjalnego’ pracodawcy.