EURO PR 2012 cz.3 – Gdańsk, nigdy więcej Danzig
15/08/2012 | Posted by Luiza Jurgiel under o PR po prostu |
EURO 2012 w Gdańsku dosłownie wybuchło
Cyprian Maciejewski, członek PSPR z trójmiejskiej agencji Ambermedia, potwierdza, że w Gdańsku z komunikacją wewnętrzną było podobnie jak w Warszawie: O przyjezdnych PR-owsko i promocyjnie zadbano dobrze, lecz o „tubylców” ciut słabo. Jeśli chodzi o przekazy pragmatyczne, czyli o zmianach w organizacji życia miasta na czas EURO – owszem – nie brakowało skutecznej informacji. Zabrakło jednak strategii do „wewnątrz” miasta budującej atmosferę mistrzostw, poczucie wyczekiwania historycznej chwili, partycypacji w niej. Z perspektywy mieszkańca nie odczuwałem niczego innego aniżeli presji nadążania miasta z inwestycjami infrastrukturalnymi. W końcu przyszła godzina 0 i dosłownie „wybuchło EURO”. Kilka dni przed mistrzostwami kompletnie nie czuło się „na mieście” atmosfery nadchodzącego święta. Nie mówiąc o kilku tygodniach.
Gdańska komunikacja z kibicami
Komunikację miasta skierowaną do kibiców przybyłych do Trójmiasta oceniam jednak na plus – podsumowuje Maciejewski.- Podjęto szereg zróżnicowanych działań, aby zbudować atmosferę, a także przekazać niezbędne merytoryczne treści. Bardzo ciekawe są inicjatywy innych podmiotów, które wzmacniają promocję miasta. Np. Grupy Lotos, która przy wjeździe do Gdańska witała kibiców gigantycznym bannerem oraz animowanymi napisami na swoim biurowcu. Wielki wysiłek podjęły miasta sąsiednie w całej aglomeracji. Z tak wielkiego i masowego wydarzenia ostatecznie oczywiście zapamiętuje się spektakularne akcenty. Jak choćby Gdynianie bijący rekordy frekwencji na treningu Irlandczyków i ich olbrzymi banner „Welcome to Gdynia” – takie obrazki obiegły całą Europę.
Eurowpadki
Pośród licznych pozytywnych działań są też potknięcia, a także sytuacje, które określam mianem „wizerunkowo kryzysogennych”. Ciężkim kryzysem zapachniało, gdy wiceprezydent Gdańska powiedział na antenie radia: „Dziękuję mieszkańcom, służbom, wszystkim, że po prostu potrafimy się zachować jak normalni ludzie, cywilizowani biali ludzie. I nasi goście też, dzięki temu, się zachowują, tak jak się zachowują biali normalni ludzie, czyli bawią się wtedy, kiedy można się bawić, kiedy trzeba iść już spać, idą spać.” Na szczęście wokół Euro dzieje się tyle i w takim tempie, że udało zażegnać sprawę szybkimi przeprosinami.
Zapewne Gdańsk zyskał pokaźne i niezwykle cenne know-how, które zaprocentuje w dalszych działaniach komunikacyjnych – cieszy się Cyprian Maciejewski.
Przeczytaj także:
EURO PR 2012 – Polska
WARSZAWA – odkurzona i sprawna stolica Polski
POZNAŃ kocha Irlandczyków
WROCŁAW – the meeting place
*Artykuł powstał z inicjatywy członków PSPR w czerwcu 2012 dla jednego z internetowych magazynów
*Podczas pisania tekstu korzystałam z materiałów udostępnionych PSPR przez firmę PRESS-SERVICE Monitoring Mediów
Najnowsze komentarze