grypa – szum medialny
16/11/2009 | Posted by Przemysław Żyła under ePR |
Od pewnego czasu przyglądam się (na szczęście dla siebie – mało uważnie) informacjom, które pojawiają się w mediach odnośnie szczepu grypy AH1N1. Kolejny zwierzak (tym razem świnia) jest molestowany przez wszystkie telewizyjne serwisy informacyjne, gazety oraz media elektroniczne. Ciekaw jestem czy ktokolwiek (oprócz firm farmaceutycznych) potrafiłby określić skalę problemu, ale o tym później.
Z ciekawością za to przeczytałem wywiad w serwisie PRoto z Joanną Smolińską z NIZPPZH (dostępny tutaj). Pani Joanna informuje o profesjonaliźmie Instytutu w komunikacji, etc. Niestety jednocześnie na łamach Rzeczpospolitej widnieje krzykliwy tytuł artykułu, a w nim słowa: „mamy epidemię grypy„. Gazeta.pl już nie ma artykułu z podobnym tytułem (wydawało mi się, że go widziałem, ale w archiwum się nie doszukałem), za to jest info prostujące: „To co mówiłem nie ma nic wspólnego z ogłoszeniem epidemii„. Z dużym lękiem myślę o jutrzejszym Fakcie – prawdopodobnie będzie w nim zapowiedziany koniec świata:)
Chaos panujący we wszystkich wspomnianych kanałach dla mnie jest przygnębiający. Serwisy informacyjne zamiast rzetelnie przekazywać wiadomości, ścigają się w wynajdywaniu taniej sensacji. Ale przecież są prawdopodobnie podmioty, którym jest to na rękę.
Gdybym był producentem szczepionek, maseczek na twarz, witamin i innych leków zwalczających skutki grypy/przeziębienia, to byłaby to dla mnie sytuacja idealna. Po co puszczać reklamy w telewizji? Wystarczy po prostu utrzymywać dużą dostępność leków w aptekach.
16 listopada 2009 przyglądałem się wieczorem kilku blokom reklamowym w telewizji na różnych (głównych) kanałach. Ani jednej reklamy farmaceutycznej. Przypadek? (za to banki się ożywiły – ponoć kryzys się skończył, hahaha).
Reklama leków dostępnych na receptę jest po prostu ustawowo zakazana. po drugie nie można, a raczej nie warto, reklamować czegoś czego nie ma (tak jak szczepionki przeciw AH1N1) na polskim rynku.
No i kwestia ostatnia – chorzy i tak leki kupią – beda czy nie będą reklamowane. Reklama ma tu sens tylko gdy buduje wizerunek marki, a budowac na razie nie ma co bo marek jeszcze nie ma.